Przejdź do treści

Wymiar przerw wypoczynkowych

    Doktorant na gruncie ustawy 2.0 nie będąc ani pracownikiem naukowym ani studentem ma cechy upodabniające do obu z tych grup, choć bardziej do pracownika naukowego. Jednym z podobieństw stosunku pracy nauczyciela akademickiego a stosunku łączącego doktoranta z uczelnią są jego uprawnienia pracownicze. Jednym z nich, wynikającym z art. 208 ust. 1 Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce z 2018 r., jest prawo do przerw wypoczynkowych w wymiarze nieprzekraczającym 8 tygodni w roku.

    Podobny przepis znalazł się już w ustawie z 2005 r., która regulowała, że „Doktoranci mają prawo do przerw wypoczynkowych w wymiarze nieprzekraczającym ośmiu tygodni w ciągu roku, które powinny być wykorzystane w okresie wolnym od zajęć dydaktycznych”. Od początku było zatem oczywistym, że przerwa ma dotyczyć pracy naukowej doktoranta, a nie udziału w zajęciach dydaktycznych. O ile bowiem część doktorantów przygotowuje swoją rozprawę doktorską nie będąc niepokojonym przez nikogo, to część z nich jest na bieżąco kontrolowana przez promotora czy przełożonego. Trudno nie zauważyć, że doktorant przez 8 tygodni nie przychodzi do laboratorium. Omawiana instytucja chronić będzie go zatem od zobowiązywania do pracy naukowej 365 dni w roku.

    Po wejściu w życie „ustawy 2.0”, sytuacja doktoranta istotnie się zmieniła. Jednym bowiem z jej głównych założeń było przekształcenie doktoranta ze „starszego studenta” w „młodego naukowca”. Choć nie we wszystkich aspektach ten słuszny cel się udał, to jednak w większości szkół doktorskich na gruncie ustawy 2.0 doktoranci mają znacznie mniej zajęć, w których mają brać udział, a znacznie więcej czasu na pracę naukową niż mieli uczestnicy studiów doktoranckich na gruncie ustawy z 2005 r., co jest oczywiście zmianą na lepsze. Skoro tak, nie było już potrzeby zastrzegać w ustawie, że przerwa ma być wykorzystana w okresie wolnym od zajęć dydaktycznych.

    Omawiany przepis budzi jednak pewne wątpliwości co do wymiaru przerwy wypoczynkowej przysługującej doktorantowi: czy jest to 40 czy 56 dni? A może jeszcze inaczej? Wreszcie, czy wymiar odnosi się do roku kalendarzowego czy akademickiego.

    Gdy bowiem ustawa przyznaje prawo do urlopu wypoczynkowego nauczycielowi akademickiemu, określa jego wymiar w dniach roboczych. Do wykładni tego przepisu stosuje się normy prawa pracy. Zgodnie zaś z art. 1542 § 1 Kodeksu pracy, urlopu udziela się w dni, które są dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy. Jeśli zatem dany nauczyciel akademicki pracuje w soboty i niedziele – wliczają się one do należnego mu (mierzonego dniami roboczymi) urlopu wypoczynkowymi, jeśli zaś nie pracuje w soboty i niedziele – nie wliczają się one. Ma to znaczenie z perspektywy zakazu wykładni synonimicznej: skoro ustawodawca określając przysługujący nauczycielom akademickim czas pracy posłużył się wymiarem dniowym, co oznacza, że soboty i niedziele wliczają się doń jedynie gdy stanowią one dla niego dni pracy, to nie można w ten sam sposób wykładać przepisu art. 208 ust. 1 p.s.w.n., określającego „tygodniowo” wymiar przerw wypoczynkowych doktorantów. Co istotne, ustawodawca posługując się liczbą mnogą („przerw wypoczynkowych”) rozstrzygnął, że wykorzystanie ośmiu tygodni nie musi mieć charakteru ciągłego. Oznacza to, że doktoranci mają prawo do ośmiu tygodni przerwy wypoczynkowej w roku, niezależnie od faktu, czy w soboty i niedziele wykonują oni swoje powinności doktoranckie czy nie, zaś wyliczać je należy zgodnie z zasadami ogólnymi obliczania terminów (zob.art. 300 k.p.). Zgodnie więc z art. 112 in principiok.c., termin oznaczony w tygodniach, miesiącach lub latach kończy się z upływem dnia, który nazwą lub datą odpowiada początkowemu dniowi terminu. Oznacza to, że doktorantom przysługuje przerwa oznaczona w tygodniach kończąca się z upływem dnia tygodnia, który nazwą odpowiada początkowemu dniowi tego terminu (tj. przerwa rozpoczynająca się w poniedziałek kończy się w ósmy kolejny poniedziałek, a w razie jej podzielenia na części – przerwa 1-tygodniowa rozpoczynająca się we wtorek kończy się w kolejny wtorek, przerwa 2-tygodniowa rozpoczynająca się w środę kończy się w drugą kolejną środę itd.). Wynika stąd, że nie ma natomiast możliwości przerwy w wymiarze dniowym (każdy rozpoczęty tydzień przerwy konsumuje cały tydzień przerwy, np. przerwa ośmiodniowa konsumuje prawo 2 tygodni przerwy).

    Omawiany przepis ma jednak charakter semiimperatywny (jednostronnie bezwzględnie obowiązujący), co oznacza, że szkoła doktorska może przyznać doktorantom dłuższe, ale nie krótsze przerwy wypoczynkowe.

    Zgodnie z wyrażanymi w doktrynie poglądami, prawo do przerwy wypoczynkowej przysługuje w roku kalendarzowym, a nie akademickim (M. Dokowicz, [w:] J. Woźnicki, Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Komentarz, WKP 2019, LEX). Przepis art. 66 p.s.w.n. stanowi bowiem, że, rok akademicki trwa od dnia 1 października do dnia 30 września. Skoro zatem ustawodawca wprowadza i definiuje pojęcie „roku akademickiego” to – ponownie kierując się zakazem wykładni synonimicznej –nie sposób uznać, że w innym miejscu posługując się pojęciem „rok” (a nie „rok akademicki”) ma na miejscu rok akademicki. Stwierdzić więc trzeba, że ustawodawca posłużył się podstawowym pojęcia „rok”, jakim jest rok kalendarzowy.

    Marcin Dorochowicz

    Skip to content